..:: ELIXIR | Gry Fabularne(RPG) | Gry Komputerowe(cRPG) | Fantastyka | Forum | Twoje Menu Ustawienia
   » MENU

   » OGÓLNE

   » KOMNATA BG

   » KOMNATA MG

   » POLECANE

   Szukaj
>NASZE STRONY
 MAIN
:: Strona Główna
:: Forum
:: Chat
:: Blogi

 GRY FABULARNE
:: Almanach RPG
:: Neuroshima
:: Hard HEX
:: Monastyr
:: Warhammer
:: Wampir
:: D&D
:: Cyberpunk2020
:: Earthdawn
:: Starwars
:: Arkona

 GRY cRPG
:: NWN
:: Baldurs Gate
:: Torment
:: Morrowind
:: Diablo

 FANTASTYKA
:: Literatura
:: Tolkien
:: Manga & Anime
:: Galeria

 PROJEKTY
:: Elcards
:: Chicago

   Statystyki
userzy w serwisie:
gości w serwisie: 0

Naszyjnik Panowania



Słowo wstępu:

I oto kolejny z ciekawych, moim zdaniem przedmiotów, które mogą znaleść miejsce w waszych kampaniach, lub tobołkach graczy. Jeśli mają oni wystarczające fundusze recz jasna. W przeciwieństwie do poprzednich przedmiotów, ten, pomimo mocy i możliwości jaką oferuje, jest do kupienia u porządnego, przynajmniej epickiego maga. Jednak nie będzie to łatwe ani tanie, a składniki jakie są potrzebne, mogą zachęcić graczy do kilku małych questów, lub całkowicie zniechęcić ich do posiadania tego przedmiotu. Jeśli macie więc odwagę, zapraszam, sięgnijcie po Naszyjnik Panowania.

Historia:

Na plenarnej, wydawało by się bezgranicznej przestrzeni prywatnego wymiaru migotającego blaskiem obecnej ze wszech stron zorzy rozbrzmiewały krzyki paniki i wściekłości, oraz odłosy szamotaniny. Zamek, lewitujący w jego centrum na wielkim, pustynnym kawale skały był źródłem tych niepokojących dźwięków. Mała postać, stojąca na środku sali tronowej zdawała się być otoczona kręgięm wielkich sylwetek okrytych całkowicie płaszczami. Krąg cały czas parł do przodu i zaciskał się, nie zwarzając wcale na ciosy które zadawała co jakiś czas osobom się nań składającym. Sukkuba, bo tym niewątpliwie było owe demoniczne stworzenie, wpadła w panikę. Próbowała wzywać swych sojuszników wykorzystując swoje wrodzone moce, jednak ku jej rozpaczy nikt się nie zjawił. Wypowiedziawszy ostatnią sylabę przyzywającej enwokacji i zobaczywszy, że nic się nie stało padła zrozpaczona na kolana. Jej długie włosy, o dziwnym zielonym odcieniu, opadły na czerwone, demoniczne oczy. Muskularna ręka osoby w płaszczu złapała ją. Potem druga. I trzecia. Pomimo faktu, że potrafiła rozpłatać kilku zwykłych ludzi jednym ciosem, nie mogła się wyrwać z adamantytowego uścisku. Poczeli wlec ją w stronę zejścia na niższy poziom kondygnacji. Wszystkiemu temu przyglądała się pojedyńcza sylwetka siedząca przy wielkim, dębowym stole zastawionym sucie w jedzenie. Na jej twarzy gościł radosny uśmiech. Obok niego, tworząc swojego rodzaju groteskowy stos, leżała zdjęta zbroja i kilka mieczy, sowicie okrytych krwią i wnętrznościami pokonanych wrogów. Tocząc bezsensowną walkę, demonica nadal próbowała się wyzwolić. Bezskutecznie.
- Ty... zdradziecki psie ! Zapłacisz mi za to ! Może i wyrżnąłeś nas w pień niszcząc mój dom i pobratyńców, jednak jeszcze ci się odpłacę ! Zapamiętaj moje słowa Fauście Evered ! Zginiesz straszną i okrutną śmierćią a ja będę na to patrzyła delektując się każdym jej momentem. !
Dalej siedział stoicko wpatrzony jak wleką ją na to co jej zgotował. Kiedy była już o krok od przejścia obnażył kły w perwersyjnym uśmiechu i powiedział:
- Myślę, że jeżeli taki czas kiedykolwiek nastanie, to za wszelką cenę zasłonisz mnie własną piersią... kochanie.
W krwistoczerwonych oczach Sukkuby pojawiło się to, co wielu magów i mędrców uznało by za niemożliwe i iracjonalne: paniczny strach i trwoga. Zniknęła w mrokach podziemnego piętra o stokroć mocniej próbując się wyrwać swym oprawcom. Jednak równie bezskutecznie. Krzyki ucichły.
Obok przejścia którym właśnie zwleczono demoniczną kobietę, pojawił sie znikąd odziany w czerń osobnik. Na rękach miał żelazne rękawice z kolcami. Nie wiadomo czy służyły one do walki czy też może do wspinaczki. Twarz zakrywał mu czarny szal którego końce owiewały wokół jego sylwetki.
Jego wlosy, pomimo ich bujności i ilości miały kolor szarości. Kiedy mężczyzna kroczył do stołu z pod szala wydobył się cichy, mocny głos:
- Wiesz... przesadzasz. Zrozumiem wszystko. Drowy, Avariele, Darkwingi, Nekosy... ale na bogów...Sukkuba ? To jest zboczenie.
Człowiek odziany w czerń stanął przy kolumnie. Nie dostrzegł żadnej reakcji ze strony swego rozmówcy.
- Ehh... jesteś uparty jak zawsze. I głupi jak zawsze.
Skwintował osobnik z szalem. Osoba siedząca za stołem lekko się uśmiechnęła. Następnie człowiek o szarych włosach podszedł do stołu i wziąl jabłko z tacy. Odchyliwszy szal ukazał młodzieńcze rysy. Wyglądał na około 23 lata w ludzkich standartach. Zanurzył kły w jabłku i oderwał z niego duży kawałek cicho bo przeżuwając. Dał się słyszeć donośny krzyk, który ponownie objął swym echem caly plan. Usłyszeli powolne, ale równe kroki. Postać w płaszczu wyłoniła się z podziemnych odmętów i powiedziała wolnym, wręcz mechanicznym głosem:
- Panie skończyliśmy
-Wprowadzić.
- Tak jest.
Następnie postać ponownie zniknęła, a jej kroki zaczęły się stopniowo oddalać, aż w końcu ucichły.
Szarowłosy, skończywszy jabłko, jakby od niechcenia, cisnął ogryzek daleko za okno, w odmęty plenarnej pustki. Rzucił kąśliwe spojrzenie osobnikowi za stołem, na którego twarzy gościł lekko perwersyny uśmiech. Nie chcąc patrzyć nań dłużej, wziął kolejne jabłko. Ponownie usłyszał kroki.
Z ciemności wyłonili się osobnicy w kapturach. A wraz z nimi demoniczna kobieta odziana w biały, opięty strój, szczelnie zakrywający jej dzwięki, na szyi zakończony metalowym naszyjnikiem nocnego odcieniu. Zielone włosy opadały na jej barki i ramiona, odsłaniając piękną cerę i uroczą twarz. Jej oczy nie tliły się jak wcześniej czerwonym blaskiem, jednak nadal nie były w pełni ludzkie. Kobieta otworzyła swe usta i powiedziała do wojownika za stołem:
- Witaj kochanie... oto jestem.
Uśmiechnęła się, tak jak robią to dziewczyny pod koniec udanej, pierwszej randki. Jabłko wypadło z ręki człowieka odzianego w czerń. Jego oczy wyrażały lekkie zdumienie. Ta nadal patrzała na nich zupełnie niewinnie, wzrokiem pełnym miłości.
- Kochanie idz do swoich komnat, wiesz gdzie, prawda?
Sukkuba pokiwała potulnie głową i radośnie oddaliła się w stronę schodów prowadzących na górę.
Mężczyzna podniósł jabłko i profilaktycznie przetarł je częścią ubrania. Osobnik za stołem jedynie się uśmiechał. Tamten ponownie oparł się o kolumnę.
- To... jest... no....ciekawe. Ale i tak zboczone.
Pozostali chwilę w milczeniu. Potem człowiek w czerni znowu powiedział:
- Crack o tym wie ?
Odpowiedziała mu cisza. Na ustach obu mężczyzn znalazł się złośliwy, porozumiewawczy uśmiech.

Wygląd:

Naszyjnik Panowania przypomina dużą, metalową obręcz o czarnym kolorze. Jej zewnętrzne ścianki się gładkie, a w centrum, na przodzie znajduje się wielki, kulisty klejnot, który cały czas cichutko migocze, emanując różnego rodzaju barwy. wnętrze obręczy pokryte jest setkami małych, złotych i srebrnych igieł o niewyobrażalnej ostrości.

Działanie:

W momencie przywdziania naszyjnika, ten automatycznie i nieodwracalnie się zasklepia a setki małych igieł wbijają się w szyję ofiary powodując nieopisany wręcz ból. Jednocześnie uwalnia się potężny ładunek magiczny, który niszczy, całą, nagromadzoną przez lata pamięć ofiary. W żaden sposób nie da się jej odzyskać. Po tym fakcie, ofiara podatna jest na wszelkiego rodzaju sugestie, można bez przeszkód wmówić jej nowe spojrzenia, będzie je pamiętała dokładnie jak rzeczywiste. Może, i prawdopodobnie spowoduje to zmianę charakteru ofiary zależnie od wszczepionych wspomnień.
Można wmawiać także uczucia do określonych osób takie jak miłość, czy nienawiść a także różnego rodzaju informacje. Naszyjnik jest przeklętym przedmiotem, może usunąć go jedynie kapłan, lub mag na 25 poziomie swej klasy, a i tak powinno sprawić mu to nielada trudność.

Restrykcje:

Naszyjnik działa na wszystkie, powtarzam WSZYSTKIE humanoidy, które nie posiadają boskości, od rozmiaru malutkiego po duży. Nie ma tu znaczenia rasa czy poziom. Osobnik poziomu epickiego na 35 levelu, będzie nań podatny równie jak zwykły kobold. Absolutną ironią jest to, że nawet stworzenia polimorfowane w kształty ludzkie, takie jak smoki, diabły, demony itp, kiedy dostaną się pod działanie naszyjniku stają się ślepo posłuszne. Żaden przedmiot odporności na ataki umysłowe nie ochroni posiadacza, nawet będący artefaktem. Jedynymi humanoidami które NIE SĄ podatne na działanie przedmiotu są bogowie w formie avatara, lub innej przez siebie przybranej.

Koszt nabycia:

Koszt nabycia przedmiotu wynosi dwa miliony sztuk złota, nie jest to bowiem rzecz błaha, mówi się o istnieniu jedynie kilkunastu egzemplarzy tego przedmiotu, a jego posiadacze zapewnie niechętnie będą chcieli się go pozbyć...

Koszt produkcji i wytworzenia:

W przeciwieństwie do wytworzenia innych magicznych przedmiotów, do stworzenia naszyjnika potrzeba połowy ceny sklepowej i 25 lv czarującego oraz wiedzy tajemnej z rangą przynajmniej 20, oraz smoczych łusek, koloru każdego ze smoków metalicznych, które są umieszczane w specjalnym, migotającym kamieniu. Potrzebna jest także metalowa obręcz z adamentytu. Czas wytworzenia takiego naszyjnika wynosi tydzień, w którym mag cały czas musi przebywać w swym laboratorium pracując. Może jedynie mieć przerwy na sen i posiłek. W przypadku odstąpienia od pracy mag traci połowę sumy przeznaczonej na komponenty, a wszystkie przemioty których używał przy produkcji ulegają zniszczeniu.


Justice.
komentarz[11] |

Komentarze do "Naszyjnik Panowania"



Musisz być zalogowany aby móc oceniać.


© 2000-2007 Elixir. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Designed by Corwin Visual
Engine by Khazis Khull based on jPortal
Polecamy: przeglądarke Firefox. wlepa.pl


   Sonda
   W którą edycję Dungeons and Dragons grasz?
3.0
3.5
Musisz być zalogowany aby móc głosować.

   Top 10
   R. A. Salvato...
   Forgotten Rea...
   Szpony Larenil
   Leśna Zbroja
   Kamień z Nieba
   Troy Denning ...
   Mistyczny Woj...
   Aramil, cz. I...
   Download
   Na początek

   ShoutBox
Strona wygenerowana w 0.048369 sek. pg: